Chcesz zmotywować ludzi? Zainspirować ich do zmiany? Przekonać do swoich racji? Niezależnie od celu mowy, zapewne nie raz zastanawiałeś się, co zrobić by zwiększyć siłę jej oddziaływania. Wśród wielu aspektów, na które warto w tym kontekście zwrócić uwagę szczególne miejsce zajmuje … T.N.T. – Tempo, Natężenie i Ton głosu, jakie wykorzystane zostaną w toku przemówienia.

 

A trzeba z nich korzystać, bo nawet najmądrzejsze słowa, wygłaszane z jedną prędkością, bez zróżnicowania głośności czy wykorzystania różnego tonu głosu będą odebrane, jako… NUDA!

 

Jeśli nie chcesz być uznany za nudziarza koniecznie przeczytaj ten artykuł.

 

T jak tempo

Każdy z nas ma swoje preferowane tempo wypowiedzi. Zależy ono m.in. od cech charakteru, temperamentu, stanu mentalnego oraz fizycznego w danym dniu, zasobu wiedzy, słownictwa, przyzwyczajeń językowych, zarówno twoich jak i ludzi, z którymi przestajesz. Dlatego zachęcam abyś, pracując nas tekstem mowy, nie koncentrował się przesadnie na zaplanowaniu konkretnej ilości słów, jakie powinno się wypowiedzieć w ciągu minuty. Zamiast tego, zadbaj, aby poszczególne zdania, słowa, sentencje czy akapity wygłaszane były w różnym tempie.  Najlepiej takim, które podkreśla przekaz.

 

Przykład: Opisując nudny, rutynowy i przewidywalny poranek na giełdzie, warto zastosować tempo wolniejsze od twojego naturalnego, co pozwoli słuchaczowi niejako poczuć tą sielankową atmosferę. Kiedy pojawiają się pierwsze symptomy kłopotów na rynkach finansowych, wydarzenia stają się bardziej dynamiczne, wtedy też tempo naszej opowieści powinno być stosownie większe.

 

Oczywiście nie należy przesadzać. Zbyt szybka narracja może utrudniać zrozumienie – słuchacze mają za mało czasu na przetworzenie informacji, mówca zaś ma za mało czasu na przyzwoitą … dykcję. Zbyt wolne tempo może u odbiorców wywołać efekt znudzenia lub co gorsza, zniecierpliwienia, które łatwo może przemienić się w irytację.

 

Co robić by dobrać odpowiednie tempo do danej części przemówienia? Moim niezawodnym sposobem jest … trening. Nagraj swoje wystąpienie, a następnie odsłuchaj oceniając czy wszystkie słowa wybrzmiały właściwie, czy są zrozumiałe, czy emocje, jakie zbudowałeś, odpowiadają twoim pierwotnym założeniom. Na koniec dokonaj niezbędnych zmian. Najefektywniejszą opcją treningu jest „próbne” wygłoszenie mowy do zaprzyjaźnionej publiczności. Obserwacja jej reakcji lub (idealnie) pozyskanie informacji zwrotnej, pozwolą Ci udoskonalić swoje dzieło.

 

N jak natężenie głosu  

 

By Twoja świetna mowa mogła zmienić lub wpłynąć na życie odbiorców, w pierwszej kolejności musi być przez nich… usłyszana! Dlatego zadbaj o to, by twój głos docierał do każdego na sali.

 

Wyeliminuj wszelkie „przeszkadzajki” takie jak np. hałas z ulicy czy korytarza (okna lub drzwi zazwyczaj posiadają funkcję zamykania), zredukuj szum pracujących wiatraków lub klimatyzacji.
Skróć dystans do publiczności. Poproś organizatora by w pierwszej kolejności zapełniał rzędy z przodu, jeśli możesz podejdź do słuchaczy, a jeśli to konieczne lub niezbędne, użyj mikrofonu.

 

Kiedy zwiększyłeś już swoje szanse na to by ludzie cię usłyszeli, zaplanuj, co zrobić by słuchali tego, co masz im do powiedzenia. Tu z pomocą przychodzi umiejętność dopasowania natężenia głosu do przekazywanych treści.

 

By podkreślić ważną cześć/zdanie/słowo przemówienia warto zastosować zasadę kontrastu. Jeśli mówisz stosunkowo cicho, słowo, które ma być zapamiętane powiedz głośniej. Jeśli akurat tą część mowy prowadzisz głośno, dla podbicia efektu wykorzystaj … szept (najlepiej w połączeniu z poprzedzającą pauzą).

 

Jeśli mówisz o emocjach lub chcesz wywołać określone wrażenia wzmocnij je stosownym natężeniem głosu. Smutek, rozmarzenie, romantyczna miłość są dość intymne a więc zazwyczaj mówi się o nich ciszej. Radość, zaskoczenie lub adrenalina związana z wartką akcją są bardziej ekspresywne, wybuchowe i nieokiełznane, jak hałas.

 

Zróżnicowanie głośności ma znamienny wpływ na inny ważny aspekt udanego wystąpienia.
Nie pozwala ludziom zbyt szybko się znużyć!

 

Odpowiednio zastosowane, jest świetnym narzędziem podtrzymującym uwagę i koncentrację słuchaczy. Buduje ich zaangażowanie, wspiera kreowanie emocji, a przede wszystkim, pozytywnie wpływa na odbiór tego, co mówisz.

 

 T jak ton

 

Ton, jakim posługujesz się w swojej wypowiedzi ma bardzo istotny wpływ na jakość i spójność Twojego przekazu.
Mówiąc stosunkowo nisko, będziesz postrzegany, jako osoba pewna siebie, swojej wiedzy i tego,
o czym mówisz. Tworzy się wrażenie, że przekazywane informacje mają duże znaczenie i ciężar gatunkowy, a skoro są ważne dla mówcy, to i dla słuchaczy nie mogą być obojętne.

Wysoki ton jest często odbierany, jako oznaka nieszczerości lub słabości. Szczególnie tej kojarzonej
z wszechogarniającym mówcę zdenerwowaniem i brakiem poczucia bezpieczeństwa. Może też być łączony z nadmierną, nieprofesjonalną ekscytacją. Same nieprzyjemne rzeczy.

 

Czy w takim razie, wygłaszając mowę trzeba się nieustanie trzymać swoich najniższych tonów? Hmm… A czy wszystko w twoim wystąpieniu jest tak samo ważne? Odpowiedź na obydwa pytania jest jedna: NIE!

 

Podobnie jak w przypadku tempa i natężenia głosu, tym, co wzbogaci twoją mowę będzie zróżnicowanie tonu. Jeśli chcesz powagi, skupienia, doniosłości zniż głos. O sprawach, które mają być potraktowane, jako błahe mów wyżej. Aha… pozostałą część przemówienia zaprezentuj wykorzystując swój naturalny i zarazem najbardziej wiarygodny ton głosu.

 

Budując i wygłaszając swoje koleje wystąpienie czy prezentację biznesową wykorzystaj świadomie dobrodziejstwa, jakie daje T.N.T. Różnicuj tempo, natężenie i ton głosu a gwarantuję, że wybuch oklasków będzie znacznie głośniejszy niż dotychczas.