Wakacyjny cykl EFROS dedykowany rodzicom zatytułowałam ” Chodź, coś Ci pokażę!”. Tak naprawdę chodzi o pokazanie zajawkowych aktywności, jakie może inicjować rodzic będąc z dzieckiem. Pomysły przedstawiane w kolejnych lipcowych odcinkach nie wymagają szczególnego przygotowania. Natomiast łączą się z chęcią pobycia z dzieckiem przez 20, 30 minut, z gotowością do wspólnej zabawy, przy której dodatkowo dziecko czegoś się uczy i …wysila mózg :). Zachęcam Cię do zabierania tych pomysłów i dzielenia się z nimi w swojej rodzinie.
1. Kazik siedzi z mamą u dentysty. Bardzo się denerwuje. Co prawda mama już tłumaczyła mu, żeby się nie bał. Oglądał nawet film, co dzieje się u dentysty. A jednak czuje właśnie, że boli go brzuch i ściska coś w środku.Kiedy mówi mamie, że się boi, mama zaczyna tracić cierpliwość.
– Popatrz, bajka leci na ekranie – mówi mama.
Ale bajka nie bardzo go obchodzi. Boi się ciągle tego, co spotka go za drzwiami.
Obok Kazia siedzi dziewczynka ze swoją mamą.Też czeka do dentysty. Siedzą sobie razem i coś tam robią. Kazio jest ciekawy, co one tam razem majstrują. Ta dziewczynka nawet się śmieje! Kazio ciekawie wyciąga szyję i chce zobaczyć, co robi dziewczynka z mamą. Wyciąga szyję i wyciąga ale … ciągle widzi za mało. Wychyla się więc z krzesła, bo bardzo jest ciekawy. Bardzo!
– Chcesz z nami zagrać? – pyta mama dziewczynki.
Ale Kazio nie chce. Przecież zajęty jest teraz baniem się. Ostatecznie jednak, po chwili, decyduje się popatrzeć.
– Mogę popatrzeć – mówi Kazio i jeszcze bardziej wyciąga szyję.
– Bawimy się w Szalone liczby – mówi dziewczynka. To taka gra, której nauczyła mnie babcia. Teraz sobie z mamą gramy. Żeby szybciej nam czas zleciał.
Instrukcja:
– Na kartce piszesz liczby, najlepiej do 20 – tu. Liczby powinny być rozsypane po całej kartce.
– Każdy z graczy ma inny kolor zakreślacza.
– Zadaniem każdego gracza jest poprowadzić linię łączącą kolejną liczbę z następną licząc 1,2, 3 itd., aż do 20.
– Pierwszy gracz zaczyna od 1 i prowadzi ją do 2. Kolejny gracz prowadzi swoją linię od 2 do 3. Kolejny swoją linię od 3 do 4. itd.
– Trudność polega na tym, aby nie przeciąć żadnej linii łączącej liczby. Jeśli gracz przetnie linię, wówczas miejsce przecięcia zaznacza zamazanym punktem i gra toczy się dalej.
– Na koniec gry, kiedy wszystkie liczby są już połączone, gracze podsumowują ilość przeciętych linii. Wygrywa ten, kto przeciął najmniej linii.
Lubić jakąś dziedzinę – to ją rozumieć. Zrozumienie nie musi budzić od razu pasji,
ale z pewnością nie rodzi niechęci. Pokazuj swojemu dziecku nie tylko to, jak ciekawie zagospodarować czas, ale także jak poprzez zabawę utrwalać i uczyć się nowych wiadomości/umiejętności.
2. Kuba i Julka siedzą z rodzicami na plaży. Jest gorąco i bardzo przyjemnie. Czas płynie wolno i spokojnie. Ale Julka zaczyna jęczeć, że się nudzi. Była już kąpiel w zimnym morzu, było już zabawa z tatą w piłkę, było już kopanie dołów, było już robienie zamku z fosą, było już zakopywanie w piasku…
– Chodźcie, coś wam pokażę – mówi tata – Zobaczymy, co nam z tego wyjdzie?
Najpierw tata nakreślił na mokrym piasku pierwszy kształt, potem Julka dorysowała kolejny, potem Kuba i tak po kolei. Patrzą, co udaje im się stworzyć wspólnie. Wychodzą naprawdę dziwy!
Kreatywność rodzi się wtedy, gdy są pozytywne emocje, spokojna głowa, bezpieczna atmosfera. Poprzez kreatywną zabawę rozbudzasz jeszcze bardziej dziecięcą wyobraźnię.
3. I na koniec… w oczekiwaniu na NIESPEŁNIONE PRAGNIENIE. Franek chce mieć pieska. Ciągle mówi o tym rodzicom. Ale oni są nieczuli. Nie chcą mieć pieska. To znaczy tata by chciał, ale mówi, że piesek byłby ciągle w domu sam. Franek już nie ma siły tłumaczyć, że on by go kochał i naprawdę się nim zajmował.
Franek składa wiele obietnic związanych z pieskiem, ale rodzice nie i nie i nie. Mama kupiła wczoraj Frankowi zeszyt. Franek ma swoje piękne kredki, bo bardzo lubi rysować, ale jeszcze ma trochę kłopoty z pisaniem. I mama mów tak – to narysuj tego pieska, jakiego byś chciał.
Franek ma teraz “robotę” każdego dnia, bo codziennie rysuje swojego wymarzonego pieska i różne rzeczy z nim związane. A ponieważ Franek wszystkim opowiada o swoim marzeniu, to z zeszytu zrobił się “pamiętnik”, w którym obok rysunków i wpisów Franka są wpisy znajomych. Gdziekolwiek Franek jest, tam daje innym swój zeszycik z prośbą o wpis na temat pieska.
Pragnienia dzieci dotyczace posiadania zabawki lub zwierzęcia nie mają granic. Każdy rodzic wie, jak dziecko potrafi umęczyć, kiedy czegoś bardzo pragnie. Ale mądry rodzic wie, kiedy może ulegać pragnieniu dziecka, a kiedy to pragnienie trzeba po prostu przeczekać, przepracować. Dlatego, aby życie było znośniejsze w tej właśnie kwestii, można zastosować rozwiązanie pośrednie i uruchomić dziecięcą wyobraźnię. Wymyślić sposób, gdzie pragnienie dziecka, jego emocje i wyobrażenia po części znajdą ujście.
Za tydzień kolejne propozycje.
Sięgnę po propozycję zabaw manualnych i logopedycznych. Oczywiście – prosto, bez komplikacji i inwestycji :).
Jeśli chcesz przejrzeć propozycje zabaw z pierwszego tygodnia, zerknij TUTAJ.